Czy bez witaminy D3 zapadamy w sen zimowy?

Czy bez witaminy D3 zapadamy w sen zimowy?

Wiemy, że witamina Dr jest nam niezbędna. Doktor Jaśkowski często powtarza, że tak naprawdę nie jest to witamina, ale hormon. Gdy mamy niedobory witaminy D3 objawy są takie, jakbyśmy zapadali w sen zimowy.

Wyobraźmy sobie ludzkość prze tysiącami lat w chłodnych, jak nasze, regionach świata. Gdy dzień stawał się krótki, a Słońce nie pozwalało na osiągniecie odpowiedniej dawki witaminy D, zaczynała się pora głodu. Czy to możliwe, że wtedy zapadaliśmy w sen zimowy, po to, by przeżyć? Czy dziś, gdy żywności jest pod dostatkiem, ale dzień jest krótki i witaminy D3 nam brakuje, organizm nadal dostaje tą samą informację: trzeba zwolnić, bo nie przeżyjemy? Czy zimowe przeziębienia są sposobem na ,,oszczędzanie energii”, gdy brakuje witaminy D3 i organizm powinien zapaść w sen zimowy?

Do takich wniosków doszedł Jeff T. Bowles, którego książka ,,Kuracja witaminą D3 w wysokich dawkach” jest dostępna na polskim rynku.

Hipoteza jest rewolucyjna, ale czy jest oderwana od rzeczywistości? Wszak wiele ssaków – nawet dużych ssaków – w naszym klimacie zapada w sen zimowy: wystarczy przypomnieć niedźwiedzie. Z badań wynika, że nawet przodkowie psów domowych zapadali w sen zimowy. Jenoty, kuzyni psów, do dziś zapadają w taki sen.

Wyobraźmy sobie – nawet przy dzisiejszych plonach – jak trudno byłoby nam przeżyć kilka zimowych miesięcy bez pieców, centralnego ogrzewania, lodówek i dostępu do ciepłej wody.

Spadek poziomu witaminy D w organizmie to znak dla niedźwiedzi, że pora się szykować do zimowego snu

Jeff T. Bowles od lat zajmuje się badaniami nad schorzeniami i procesami starzenia. Najbardziej znany jego artykuł naukowy ,,Niezwykła historia witaminy D” , o którym uznani naukowcy, w tym laureaci Nagrody Nobla wypowiadali się, że jest ekscytujący i ma duże znaczenie. Jeff T. Bowles jest także autorem teorii o Syndromie Snu Zimowego.

Syndrom Snu Zimowego i Syndrom Naprawy Niekompletnej

Jak twierdzi Jeff T. Bowles:

Niedobór witaminy D3 uruchamia wykształcone podczas ewolucji mechanizmy. Spodziewając się nadejścia długiego zimowego głodu organizm próbuje wprowadzić się w stan uśpienia, aby w ten sposób przeczekać do wiosny i powrotu słońca. Osoby, które po zimie nie wystawiają się na działanie promieni słonecznych, będą przewlekle zmagać się z objawami Syndromu Snu Zimowego.

Ale to nie wszystko.

Autor uważa także, że gdy jest zima i mamy duże braki witaminy D3, każda choroba zaleczana jest przez nasz organizm zaledwie tyle, aby przeżyć. Dlaczego? Bo niski poziom witaminy D3 oznacza, że są ciężkie czasy, po pierwszej chorobie może przyjść kolejna, a więc organizm musi mieć jakieś ,,rezerwy” regeneracyjne na zapas. Zdaniem badacza, zimowe przeziębienie może być takim ,,podstępem” natury, aby zaoszczędzić trochę energii. Wszak leżąc w łóżku zużywamy jej mniej niż intensywnie pracując, a niski poziom witaminy D3 przekonuje nasze ciało, ze trzeba oszczędzać. Dopiero wtedy, gdy poziom witaminy D3 rośnie i jest wysoki, organizm wie, że  zaczyna się pora obfitości i nie potrzebuje robić rezerw. Wtedy potrafi się regenerować całkowicie.

Wróćmy jeszcze do niedźwiedzi. Dla niedźwiedzi spadek witaminy D3 to jeden z sygnałów, że należy się przygotować do snu zimowego. Latem witamina D3 w ich organizmie utrzymuje się na poziomie 10 ng/ml, a podczas snu zimowego obniża się do 3 ng/ml. Dzięki zimowej hibernacji wiele ssaków: szopy, chomiki, jeże czy świstaki potrafią przeżyć bez jedzenia długie zimowe miesiące.

Jeff T. Bowles uważa, że niedobór witaminy D3 powoduje wiele schorzeń: od otyłości począwszy aż po zapalenie stawów i zwykłe przeziębienia. Sam przeprowadził na sobie eksperyment z witaminą D3. Rozpoczął od dawki 50 razy większej niż zalecana przez lekarzy. Po ok. 4 miesiącach zaczął zażywać 150 razy tyle, ile uznawane jest za „bezpieczne”, a na koniec terapii brał 300 razy więcej witaminy D3 niż zezwalają lekarze!Były to dawki od 25 tysięcy jednostek dziennie, przez 50 tysięcy jednostek do nawet 100 tysięcy jednostek dziennie.

Dopiero wtedy, gdy poziom witaminy D3 rośnie i jest wysoki, organizm wie, że zaczyna się pora obfitości i nie potrzebuje robić rezerw.

Co wydarzyło się w ciągu 10 miesięcy tego doświadczenia? Umarł? Rozchorował się? Przeciwnie! Terapia wysokimi dawkami witaminy D3 uleczyła go ze wszystkich przewlekłych schorzeń. Niektóre z nich towarzyszyły mu od ponad 20 lat!

Czy zatem jest możliwe, że to poziom witaminy D3 decyduje o naszym zdrowiu i zdolnościach regeneracyjnych naszego organizmu? Te rozważania zostawiamy dla Czytelników na długie zimowe wieczory.

Gdy dzień jest krótki brakuje nam witaminy D3. To właśnie zimą najczęściej chorujemy…

 

One thought on “Czy bez witaminy D3 zapadamy w sen zimowy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *