Ale w przyrodzie tak jak w życiu, na akcję jest reakcja. Przykład z Chin za panowania Mao jest pouczający. Skoro ptaki zjadały ziarno na polach, to należało je zniszczyć, wytępić co do jednego. Cały naród zaangażował się w tę krwawą vendettę. Ptaków się pozbyto, ale wolną niszę zajęła szarańcza, która spustoszyła pola. Z głodu zmarły dziesiątki milionów Chińczyków.

Wracając do wirusów, a także patogenów bakteryjnych i grzybowych, to współzawodniczą one ze sobą o zasiedlenie niszy jaką jest nasz organizm. Istnieje delikatna homeostaza. Gdy wypowiadamy wojnę jednemu z nich, to powinniśmy mieć świadomość, że inne będą chciały zająć ich miejsce. Pół biedy, jeśli te ostatnie będą mniej zjadliwe. Ale tego nie wiemy, nawet się nad tym nie zastanawiamy. Może my nie musimy, ale od czego są rządzący i ich „eksperci”.

Dzisiaj na tapecie jest koronawirus, w sumie łagodny wirus przeziębieniowy, przynajmniej tak go opisywały do niedawna podręczniki medyczne. Z powodów nie do końca zrozumiałych zaczęliśmy się przed nim wyjątkowo chronić, czego przykładem są różne formy tzw. reżimu sanitarnego, którego doświadczamy na co dzień. To nam nie wystarczyło i wytoczyliśmy potężniejsze działa w postaci szczepionek. Jak to się skończy nie wiadomo, ponieważ na efekty tych działań będzie trzeba trochę poczekać. Są jednak przykłady, które pokazują, że nie wszystko musi iść po naszej myśli.

Już wiemy, że szczepienie na koronawirusa nie ogranicza jego transmisji, a nawet ją promuje. Przykładów dostarcza Izrael, UK i Hiszpania.

Zjawisko zwiększonej zachorowalności po rozpoczęciu szczepień obserwowano już wcześniej dla grypy. Przykładowo, mieszkańcy dwóch kanadyjskich prowincji, którzy przyjęli szczepionkę przeciwko sezonowemu wirusowi grypy byli 1,4 do 2,5-raza bardziej narażeni zakażenie wirusem świńskiej grypy pH1N1 (Skowronski i in. 2010).

Wzrost zachorowalności po szczepieniach przeciwko wirusowi grypy potwierdzają metaanalizy oparte na wielu badaniach klinicznych (52), w których stwierdzono większe o 1,5-2,3% ryzyko gorączki i objawów grypopodobnych w grupie zaszczepionej niż w kontrolnej (Liang 2019).

Szczepienia przeciwko patogenowi bakteryjnemu Bordetella pertussis, wywołującego krztusiec, były najprawdopodobniej przyczyną wzrastającej liczby przypadków krztuśca w USA i UK. Podobne zjawisko zaobserwowano także w odniesieniu do polio (Althouse i Scarpino 2015).

A czy z powodu szczepień może wydarzyć się jeszcze coś o czym nie wiemy? Pouczający jest przykład szczepień niemowląt przeciw rotawirusom. Okazało się, że szczepienia przeciw rotawirusom, które wywołują nieżyty żołądkowo-jelitowe u niemowląt zwiększały prawdopodobieństwo zgonu niemowląt z powodu zapalenia płuc w okresie miesiąca po przyjęciu szczepionki (Rotarix 2008). Za możliwą przyczynę zgonów uważa się pozbawienie szczepionych dzieci populacji rotawirusów, która zapobiega zakażeniom układu oddechowego u niemowląt (Miller i Goldman; 2011). Dlatego przyjmując szczepionkę zawsze należy uwzględniać ryzyko, zwłaszcza gdy choroba nie stanowi większego zagrożenia, a jej przechorowanie umożliwia nabycie naturalnej odporności.

Powracając do zapytania, czy rząd wyhoduje groźnego wirusa należy powiedzieć, że tak może się wydarzyć. Wirusy stale mutują, a my jesteśmy na nie coraz bardziej podatni, bowiem doprowadzono przez ostatni rok do osłabienia zdrowotności Polaków. Stosowanie „szczepionek”, jak to wykazano, może zwiększyć transmisję wirusa oraz spowodować wyselekcjonowanie innych, mało licznych dotąd genotypów, w tym bardziej zjadliwych, które zajmą zwolnioną niszę.

Ale to nie wszystko.

Nie chciałbym być złym prorokiem, ale sytuacja może jeszcze bardziej się skomplikować. Obostrzenia sanitarne jakich doświadczamy mogą zmienić charakter zakażeń z wirusowych na bakteryjne i grzybowe, które w największym stopniu są odpowiedzialne za zapalenie płuc i zgony. Wyjątkowo antyzdrowotną rolę odgrywa tu noszenie maseczek. Pojawiają się doniesienia ze szpitali, że lawinowo przybywa pacjentów z ostrym zapaleniem płuc. Oddziały covidowe muszą podejmować dramatyczne decyzje, komu dać pierwszeństwo w ratowaniu życia. Brakuje nie tylko wykwalifikowanego personelu, lecz także specjalistycznej aparatury do ratowania życia. Pierwszeństwo mają młodzi pacjenci, ale umierają i młodzi i i seniorzy. Objawy towarzyszące zapaleniu płuc wskazują, że nie wirusy lecz zakażenia grzybowe i bakteryjne są najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonów.

W świetle powyższego, dalsze intensyfikowanie testowania na koronawirusa wydaje się bezcelowe. Powinniśmy stopniowo wychodzić z „pandemii”, aby w pełni skorzystać z dobrodziejstw wiosny. Tylko budując własną odporność jesteśmy w stanie przeciwstawić się tym patogenom.

Althouse BM, Scarpino SV. 2015. Asymptotic transmission and the resurgence of Bordetella pertussis. BMC Medicine. Dostęp: DOI 10.1186/s12916-015-0382-8