Wiele substancji wrzucono do jednego worka, chyba po to, aby było trudniej rozróżnić te szkodliwe. E-dodatki do żywności dzielą się na kilka kategorii i nie wszystkie są bezpieczne, choć dopuszczający do spożycia Komitet Naukowy Technologii Żywności Unii Europejskiej uważa inaczej.
Ale wystarczy mieć mocną trójkę z chemii, by stwierdzić, że jest inaczej.
Weźmy taki na przykład acetylowany fosforan diskrobiowy. Prawda, że piękna nazwa? Występuje pod numerem E1414 i wykorzystywany jest między innymi do sosów, jogurtów i ciast w proszku. Czy jest bezpieczny? – tu cytat za Wikipedią: Nie ma wiarygodnych biadań wskazujących, że środek ten jest niebezpieczny dla zdrowia, aczkolwiek istnieją obawy, że może być szkodliwy, zwłaszcza dla niemowląt. Niekiedy powoduje biegunkę. Dopuszczony do stosowania na terenie Unii Europejskiej.
E-dodatki do żywności zostały podzielone na osiem grup:
100–199 | Barwniki |
200–299 | Konserwanty |
300–399 | Przeciwutleniacze i regulatory kwasowości |
400–499 | Emulgatory, środki spulchniające, żelujące itp. |
500–599 | Środki pomocnicze |
600–699 | Wzmacniacze smaku |
900–999 | Środki słodzące, nabłyszczające i inne |
1000–1999 | Stabilizatory, konserwanty, zagęstniki i inne |
Każda z grup doczeka się w niedługim czasie osobnego artykułu na moim blogu. W każdej z nich są bowiem substancje zupełnie nieszkodliwe, a czasem nawet wręcz pożądane, ale także budzące bardzo wiele wątpliwości, których spożycie w większej ilości może być szkodliwe.
Normy unijne przyjmują często, że spożycie środków chemicznych w niewielkich ilościach nie szkodzi zdrowiu. I być może tak by było, gdyby nie fakt, że są popularne E-dodatki, które znajdziemy prawie w każdym produkcie przetworzonym kupowanym w sklepie. Tak na przykład jest ze słynnym już wzmacniaczem smaku glutaminianem sodu E621, który dodawany jest do przetworów mięsnych, soli ziołowych i innych mieszanek ziołowych, do zup w proszku, keczupu i wielu dań w słoikach. Gdybyśmy danie z dodatkiem glutaminianu sodu zjedli raz na tydzień, być może nic by się nie stało, ale jeśli jemy porcję E621 kilka razy dziennie, to zdecydowanie przekraczamy ,,dopuszczające” specyfik normy.
Dietetycy i naturoterapeuci w tym wypadku są zgodni: E621 czyli glutaminian sodu powoduje: osłabienie, bezsenność, depresję, pogorszenie wzroku, nudności, zawroty głowy, palpitacje serca, nadpobudliwość, zaburzenia hormonalne, sprzyja rozwojowi otyłości. Wielu terapeutów zwraca też uwagę na to, że regularne spożywanie dużych ilości glutaminianu (wytwarzanego chemicznie) może prowadzić do zaburzeń pracy mózgu w wieku starczym: do demencji i choroby Alzheimera.
Dlatego ważne jest, aby E-dodatki znać. Przynajmniej te, które są najczęściej dodawane lub są najbardziej szkodliwe. Warto też znać te, które nie będą kłopotem dla zdrowia – na przykład E300 to kwas askorbinowy czyli tak potrzebna nam witamina C. I tu naturoterapeuci są zgodni: witamina C, nawet wytwarzana w sposób sztuczny (a taka jest w dodatkach do żywności) działa tak samo skutecznie i dobrze jak witamina naturalna.
Są też dodatki, które mogą wzbudzać obrzydzenie. E124 to barwnik: czerwień koszenilowa. Wytwarzany jest z pancerzyków egzotycznych mszyc. Prawda, jakie to smakowite.
Kto ma smartfona z Androidem może sobie zainstalować aplikację ,,E-dodatki do żywności”. Kto nie ma – kilku najważniejszych symboli musi się nauczyć na pamięć lub zapisać sobie je na kartce czy w telefonie. Można zrobić zdjęcie z ekranu komputera i lista niebezpieczeństw zawsze będzie pod ręką!
Które dodatki są najbardziej niebezpieczne?
- tartrazyna E102
- erytrozyna E127
- czerwień Allura E129
- błękit pantotenowy E131
- zieleń (S) brylantowa E142
- kwas sorbowy E200
- benzoesan sodu E211
- siarczyn sodu E221
- azotyn potasu E249
- kwas fosforowy E338
- karagen E407
- guma arabska E414
- glutaminian sodu E621
- aspartam E951
- sacharyna E954
Kwas fosforowy znajdziemy w popularnym napoju musującym, a azotyn potasu w wędlinach i przetworach rybnych. Siarczyn sodu jest dodawany jako ,,polepszacz” do chleba, choć dietetycy twierdzą, że ma działanie wzmacniające alergie.
Dlaczego właśnie tych dodatków należy się bać i które są bezpieczne? – o tym niebawem!
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów informacyjnych i wyraża zdanie założycielki bloga, ale nigdy nie może zastąpić opinii lekarza lub pracownika służby zdrowia.