Dr Jerzy Jaśkowski: Matriks III. Everything is Fake

Dr Jerzy Jaśkowski: Matriks III. Everything is Fake

Dr Jerzy Jaśkowski od lat szerzy wiedzę nie tylko medyczną. Poniżej pełen (bez skrótów) artykuł doktora opisujący szczepionkowy matriks. Każdy artykuł dr Jaśkowskiego jest perełką i warto, by był czytany przez jak najwięcej osób – ten wpis służy popularyzacji wiedzy szerzonej przez doktora Jaśkowskiego.

Z cyklu: „ P-191, państwo istnieje formalnie”

„Iluzja demokracji należy do najcięższych form psychozy społecznej.
– Szymon Dzierzgowski.
I dlatego nie została umieszczona w MAD V [biblia psychiatrów].
– jj

 

 

Szczepienia. Kolejnym faktem, wskazującym na powszechne oszustwo, jak rak pożerające społeczeństwa, jest sprawa szczepień i wymyślonych pojęć przez ludzi oszukujących mniej wartościową tubylczą ludność na wszystkich kontynentach. W celu wzrostu sprzedaży preparatów zwanych szczepionkami wprowadzono dodatkowo pojęcia dezinformujące, czyli wprost oszukujące. Takim pojęciem, często powtarzanym przez wakcynologów jest „odporność stada”. [Wyjaśniam: vaca znaczy krowa, a wiadomo, że tylko krowa nie zmienia zdania, ponieważ go nie posiada]. Generalnie sprowadza się to do rzekomego faktu, że jak odpowiednio duża liczba ludzi będzie odporna, to wirus czy bakteria zginie. I nikt więcej już nie zachoruje.

Szczepionkowcy wymyślili kolejne pojęcie, tzw. eradycja, czyli zlikwidowanie przyczyny danej choroby. Jest to wprost największa bzdura, jaką można sobie wyobrazić. Każdy jako tako zaznajomiony z historią medycyny, a z epidemiologią w szczególności wie o tym, że żadne pojecie stada nie istnieje od co najmniej 150 lat.
Udowodniła to epidemia poszczepienna w Anglii, która wystąpiła po wprowadzeniu w 1869 roku przymusu szczepień.
Miasto Leicester nie podporządkowało się temu zarządzeniu i zniosło obowiązek szczepień. Było jedynym okręgiem, w którym śmiertelność  była najniższa w Anglii i 25 razy mniejsza, aniżeli w okręgach, gdzie szczepiono prawie 100% populacji. Największa śmiertelność była w Japonii, gdzie posłuszne społeczeństwo masowo dawało się szczepić i potulnie umierało.
Doświadczenie to wykazało jednoznacznie, że nic takiego, jak odporność stada, zresztą wymyślona w 50 lat po tym eksperymencie, nie istnieje. Doświadczenia ostatnich dekad potwierdzają to w całej pełni.
Chorują głownie osoby szczepione i przebieg jest znacznie cięższy, aniżeli u osób nieszczepionych.
Pomimo udowodnienia przez biegłych sądowych nieistnienia wirusa odry, nadal bezmyślnie szczepi się dzieci przeciwko odrze, słynną inaczej szczepionką MMR, odpowiedzialną za wywoływanie autyzmu.
Analiza danych statystycznych wykazała, że po szczepieniu przeciwko odrze zmarło w okresie objętym analizą 108 dzieci, a nie zmarło ani jedno dziecko, które przechorowało naturalnie odrę.
 2010 roku na świnkę zachorowało w Nowym Jorku ponad 1000 osób, aż 77% spośród nich było prawidłowo wg wakcynologów zaszczepionych. Szczególnie istotne jest to, że szczepionka MMR związana jest z bardzo dużą ilością zgonów dzieci i powikłań.
W bazie danych USA znajduje się 98 zgonów dzieci po szczepieniach i 694 z ciężkimi powikłaniami. Tyle uszkodzeń dzieci zanotowano pomiędzy rokiem 2003, a 2015.
Pomimo udowodnienia przez biegłych sądowych nieistnienia wirusa odry, nadal bezmyślnie szczepi się dzieci przeciwko odrze, słynną inaczej szczepionką MMR, odpowiedzialną za wywoływanie autyzmu.
W związku z faktem, że jak podał szef CDC, tylko ok. 1% PRZYPADKÓW JEST ZGŁASZANYCH, TO FAKTYCZNA LICZBA ZGONÓW WYNOSI 9800, A POWIKŁAŃ OK. 69400. Z powodu powikłań po odrze zmarło w wymienionym okresie tylko jedno dziecko.
Analizując sytuację w  Polsce, wielkość tą należy podzielić przez 8, ponieważ nasza populacja jest ok. 8 razy mniej liczna aniżeli populacja USA. Jest to jasny dowód, że szczepienie tzw. MMR jest nie tylko bez sensu, ale powinno być zakazane, a ludzie wykonujący je, karani za uszkadzanie zdrowych dzieci. To jest na podstawie par. 148 kodeksu karnego. Tym bardziej, że robią to z chęci zysku.
Łatwo można udowodnić, że tzw. czołowi wakcynolodzy w Polsce są dofinansowywani przez koncerny sprzedające szczepionki, a całe Towarzystwo Wakcynologiczne jest systematycznie finansowane przez przemysł. Podobnie wydawnictwo w rodzaju Medycyna Praktyczna jest po prostu reklamówką przemysłu szczepionkarskiego. Jest to przeprowadzane w zmowie z Ministerstwem, nie wiadomo dlaczego zwanego Zdrowia, ponieważ za czytanie tych reklamówek Ministerstwo przyznaje punkty edukacyjne.
Cała filozofia szczepień, w świetle współczesnej wiedzy medycznej jest zwykłym hochsztaplerstwem, nastawionym na legalne okradanie społeczeństwa. Pierwszym dowodem wprost, o tym świadczącym jest przymus płacenia składek ubezpieczeniowych, a potem wydawanie tych pieniędzy nie na pomoc chorym, ale na cele wyznaczane przez wąskie grono „specjalistów”. Sytuacja jest taka, że chory na operację zaćmy czeka w Polsce kilka lat, a Ministerstwo znajduje 160 milionów na zakup niesprawdzonych szczepionek.
Pomimo udowodnienia, że brak jakichkolwiek dowodów skuteczności szczepionki Gardasil – Siligard, zostały one dopuszczone do sprzedaży w Polsce. Mało tego, tworzy się przymus prawny w szczepieniu dzieci w wieku, na który w ogóle nie były te szczepionki testowane. Mało tego, ceny szczepionek są zawyżone o ok. 300 złotych. Czyżby w cenę szczepionki wliczono łapówkę dla …….? [wpisać właściwe słowo proszę].
Szczepienia nie znajdują żadnego potwierdzenia we współczesnej wiedzy medycznej, podobnie jak leczenie upustami krwi każdej choroby, co było modne w XVII i XVIII wieku, a w Ameryce jeszcze w czasie wojny secesyjnej.
Każdy medyk już na drugim roku studiów powinien wiedzieć, że 75% przeciwciał znajduje się w przewodzie pokarmowym. Kolejne 20 – 25% to przeciwciała znajdujące się w skórze i płucach. We krwi znajduje się tylko ok. 5% przeciwciał. Proszę mi pokazać takiego specjalistę, który zabezpiecza 5% wałów przeciwpowodziowych, a zostawi otwarte 95%. Przecież to czysty idiotyzm. Tylko wyjątkowy  eunuch intelektualny może coś takiego wymyślić.
Dlatego trzeba stosować przymus finansowy, dlatego potrzebne są ustawy, dlatego potrzebny jest strach i fałszowanie danych statystycznych.
Dlatego od 1964 roku państwowy Zakład Higieny przemianowany na Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, do dnia dzisiejszego nie zrealizował ustawy sejmowej o obowiązku notowania powikłań poszczepiennych.
Dlatego prof. Kostrzewski realizując ustalenia genseka E. Gierka, agenta Kominternu czyli komunistów Rothschildowskich, wprowadził przymus szczepień przeciwko odrze, wbrew opinii towarzystw medycznych. W nagrodę został ekspertem WHO z pensją kilku tysięcy dolarów miesięcznie.
Dlatego do dnia dzisiejszego nie wyjaśniono, jakiego narodu jest to Instytucja, ponieważ Polska zawsze była wielonarodowa. Ale ogłupiani przez medyków rockefellerowskich, bezmyślnie przetłumaczyli nazwę amerykańską. Zapomnieli przy tym, że publiczne to są domy zwane burdelami, czyli wysoko dochodowe przedsiębiorstwa. A może o to chodziło, aby podkreślić dochodowość instytucji?
Dlatego nie ma żadnych prac PZH, przeprowadzanych zgodnie ze współczesnymi standardami naukowymi, z zastosowaniem sieci neuronowych. Oni publikują tylko proste statystyki, które student drugiego roku informatyki przedstawiłby lepiej.
Dlatego powołali obok Instytutu prywatną fundację do …… Cel powoływania takich fundacji przy instytucjach państwowych wyjaśniłem we wcześniejszych artykułach.
Dlatego w nowelizacji Ustawy o Chorobach Zakaźnych, przeprowadzonej w 2012 roku, zastrzegli sobie monopol na informację i żadna prywatna osoba nie ma prawa dostępu do danych zachorowań i szczepień.
Dlatego poziom merytoryczny może być tak niski, że np. znana znachorka warszawska mgr prof. Lidia Brydak, po 40 latach pracy nie umie rozróżnić zapalenia wirusowego od bakteryjnego, podejrzenia choroby od zachorowania, co łatwo sprawdzić na stronie internetowej PZH.
No cóż, takich mamy ekspertów, jakich nam starsi i mądrzejsi wyedukować pozwolili. I ta mowa nienawiści w ustach tej Pani: „trzeba ustawowo karać nieszczepiących się,”  i tym podobne slogany. No cóż, jak się okazuje, mowa nienawiści istnieje tylko w jednym kierunku, w tym wesołym baraku nad Wisłą [J.Pietrzak]. A podobno żyjemy w państwie prawa, a nie w 52 Stanie z prawami dla mniejszości lokalnej.
 Wracając do hochsztaplerki poglądów wakcynologów, czy też wprost oszustwa szczepionkowego.
Po pierwsze, wrotami wnikania bakterii, czy wirusów do organizmu są, albo skóra, albo śluzówki. Szczepiąc, podajemy preparat bezpośrednio do krwioobiegu, czyli obchodzimy te naturalne zabezpieczenia, nie wytwarzając żadnych przeciwciał, ani żadnej pamięci.
Po drugie, przeciwciała nie są żadną miarą zabezpieczenia, tylko dowodem kontaktu bakterii, czy wirusa z naszym organizmem. Są liczne dowody, że osoby posiadające wysokie miano przeciwciał, ciężko chorowały.
Po trzecie, o ile wiadomym jest, że przechorowanie naturalne choroby wirusowej zabezpiecza nas na całe życie przed tą chorobą, to szczepionka wcale tak nie działa. Można być szczepionym co roku i po kilku latach zachorować bardzo ciężko.
Najlepszym dowodem kłamstw co do skuteczności szczepionek jest permanentna zmiana wieku szczepionych i ciągłe dodawanie kolejnych dostrzykiwań szczepionki. Najpierw zapewniano nas, że wystarczy się raz zaszczepić i koniec. Potem wprowadzono tzw. szczepienia uzupełniające.
Najlepszym dowodem kłamstw co do skuteczności szczepionek jest permanentna zmiana wieku szczepionych i ciągłe dodawanie kolejnych dostrzykiwań szczepionki. Najpierw zapewniano nas, że wystarczy się raz zaszczepić i koniec. Potem wprowadzono tzw. szczepienia uzupełniające.
Szczepionki to zwykłe szulerstwo. Świadczy o tym epidemia np. ospy we Wrocławiu. W owym czasie wszyscy byli szczepieni. A potem się okazało, że szczepieni chorują i zaszczepiono ponad 8 milionów ludzi dodatkowo. Proste pytanie: jeżeli byli szczepieni to dlaczego chorowali? Jeżeli trzeba było zaszczepić 8 milionów ludzi, to znaczy, że poprzednia szczepionka nie działała? Jeżeli nie działała, to dlaczego prokuratura nie zainteresowała się tematem? Jeżeli szczepionka nie działała, to kto jest odpowiedzialny za defraudację kilkuset milionów złotych wydanych na szczepienia dodatkowe?
O wręcz tępocie wakcynologów świadczy fakt stosowania tej samej dawki szczepionki bez względu na masę ciała dziecka. Podstawowa zasada w medycynie polega na przeliczaniu wielkości dawki leku i dostosowaniu jej do masy ciała danego pacjenta. Wakcynolodzy zupełnie zapomnieli o toksykologii i wszystkim dzieciom dają taką samą porcję neurotoksyn np. aluminium, czy rtęci. Wielkość dopuszczalna przez toksykologów w szczepionkach jest przekraczana wielokrotnie. Przykładowo, ilość rtęci zawarta w szczepionkach przekracza 25 000 razy dopuszczalną koncentrację rtęci w wodzie pitnej. Ale taki mamy poziom profesorków od szczepień.
O związku szczepionki MMR z autyzmem zadecydowali nie tylko biegli sadowi, np. we Włoszech, ale także odtajnione dokumenty producenta tej szczepionki GSK.
O oszustwach firm szczepionkarskich dowodzi fakt oskarżenia producenta szczepionki firmy Merck przez jej dwu byłych pracowników w 2010 roku [proces trwa].
O oszustwach firm szczepionkarskich świadczą odszkodowania wypłacane ofiarom. Niestety, te odszkodowania są wypłacane z kieszeni podatnika, a nie z zysku firmy.
O oszustwach firm szczepionkowych i ich trolli najlepiej świadczą epidemie poszczepionkowe, np. polio. Zainicjowana akcja szczepień przeciwko polio w Indiach przez znanego wyznawcę religii depopulacji ludzkości B. Gatesa, doprowadziła do ciężkiego uszkodzenia 61 500 dzieci, kiedy to normalnie w całych Indiach chorowało na polio tylko ok. 200 dzieci rocznie.
O oszustwach szczepionkarzy świadczy fakt częstej zmiany definicji medycznych. Przykładowo, chcąc udowodnić skuteczność szczepionki przeciwko polio, zmieniono definicję tej choroby. Dawniej była to choroba, kiedy można było stwierdzić objawy porażenia w dwu badaniach w okresie 24 godzin. W związku z faktem, że podawanie witaminy C w ilości 2.0 co 6 godzin w znacznej liczbie przypadków prowadziło do wyzdrowienia, zmieniono definicję. Za polio uważa się obecnie chorobę, której objawy trwają 60 dni. W ten cudowny sposób szczepionka została zaakceptowana i do dnia dzisiejszego cała masa pediatrów dałaby się pokroić na żywca, że szczepionka zapobiega zachorowaniu.
A ponieważ zdecydowana większość pediatrów to kobiety, stąd też zapewne twierdzenie pewnego europosła odnośnie logiki.
Wypada podkreślić, że od około 50 lat wirusolodzy nie udowadniają obecności wirusa za pomocą eksperymentu Kocha, tylko po przeprowadzeniu badań serologicznych. Brak prac o korelacji tych metod. Wiadomo natomiast, że tzw. testy alergiczne są w 75% fałszywie dodatnie, czyli wykazują coś, czego nie ma. Ale sprzedaż preparatów odczulających wzrasta.
I o to chodzi w tym interesie. Ludzie mają płacić, a nie mędrkować!
 cdn.
Dr Jerzy Jaśkowski

Gdańsk, 30 marca 2017 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *