Cynamon znamy wszyscy, choć nie wszyscy lubimy. Jednak szczególnie powinni polubić go diabetycy. Naukowcy badali już od kilku lat “podobny do insuliny” efekt cynamonu i wciąż wykazują, że jest to skuteczna pomoc w walce z cukrzycą.
Jak twierdzi dr Joseph Mercola z USA, wśród najbardziej zdrowotnych korzyści znajduje się jego wpływ na poziom cukru we krwi i zdolność do poprawy kontroli glukozy. Na przykład, zjadając pół łyżeczki cynamonu dziennie można znacznie obniżyć poziom: cukru we krwi, trójglicerydów, cholesterolu LDL (złego) i całkowitego poziomu cholesterolu u osób z cukrzycą typu 2. W innym wcześniejszym badaniu stwierdzono, że cynamon zwiększa 20-krotny metabolizm glukozy!

Co ciekawe, cynamon obniża poziom cukru we krwi, działając na kilku różnych poziomach, w tym:
- Spowalnia opróżnianie żołądka w celu zmniejszenia wzrostu stężenia cukru we krwi po posiłku
- Poprawia skuteczność lub wrażliwość insuliny
- Zwiększa odporność antyoksydantów. W badaniu opublikowanym w 2009 r. Stwierdzono, że “polifenole z cynamonu mogą być szczególnie interesujące u osób z nadwagą z nieprawidłowym stężeniem glukozy na czczo, ponieważ mogą działać zarówno jako substancje uczulające na insulinę jak i przeciwutleniacze”. Jeszcze inny bioflawanoidowy związek zwany proantocyjanidyną może zmieniać aktywność insuliny w komórkach tłuszczowych.
Naukowcy sugerują, że osoby cierpiące na cukrzycę mogą poprawić swoje życie, dodając 1/4 do 1 łyżeczki cynamonu do swojej żywności. Oczywiscie trzeba zachować inne reguły obowiązujące przy cukrzycy, a więc eliminowanie fruktozy i ziaren z diety oraz codzienne ćwiczenia.
– Dodanie dużej ilości cynamonu do swojej diety jest tanie i smaczne dla diabetyków, a prawdopodobieństwo, że spowoduje to długotrwałe powikłania jest bardzo małe – twierdzi dr Mercola.
Także i tu dr Mercola zaleca, by cynamon, który dodajemy był BIO lub organic bez chemii. Są dwa rodzaje cynamonu – o tym, czym się różnią i którą wybrać – niebawem napiszę.

Źródło: TU
Wpis służy wyłącznie do celów informacyjnych i wyraża zdanie założycielki bloga, ale nigdy nie może zastąpić opinii lekarza lub pracownika służby zdrowia.