Większość z nas wie, że gdy pojawiają się nagłe, zwłaszcza nocne skurcze nóg należy sięgnąć po magnez. Ale często zdarza się, że bierzemy już magnez, mamy właściwy poziom potasu, jesteśmy nawodnieni, a bolesne skurcze i tak się pojawiają. Co może być przyczyną?

Okazuje się, że jedną z głównych przyczyn może być białko zwierzęce. Pierwszy powód, to jedzenie zbyt dużej ilości białka zwierzęcego. Drugi – jedzenie takiego białka, które nam nie służy.

Po kolei.

Na skurcze nocne w nogach często skarżą się osoby stosujące żywienie optymalne (lub Dietę Optymalną) wymyśloną przed ponad 20 laty przez doktora Jana Kwaśniewskiego. Dieta ta składa się przede wszystkim z dużej ilości tłuszczu, ale także dużej ilości białka zwierzęcego.

– Czasem występują skurcz w nogach, zwłaszcza w nocy – pisze w jednej ze swoich książek dr Jan Kwaśniewski. – Wystarczy wtedy uwzględnić w posiłku trochę więcej produktów węglowodanowych.

Na forum Diety Optymalnej można spotkać poradę, by przy nocnych skurczach nóg zwiększyć ilość węglowodanów za pomocą… soku pomidorowego (dodatkowo jest to dobre źródło potasu).

Dr Ewa Bednarczyk-Witoszek, która jest autorką Diety Dobrych Produktów, uważa, że nie zawsze dodanie węglowodanów pomaga. Często ten sposób nie wystarcza.

 – Skurcze sugerują nadmiar dobrych zwierzęcych białek w organizmie – pisze w książce Dieta Dobrych Produktów dr Ewa Bednarczyk-Witoszek. – Ustępują po zastosowaniu przez 1-3 diety bez białka w ogóle lub z jednym produktem bogatobiałkowym roślinnym. Nadmiar białka najczęściej objawia się bólami głowy, nawrotem chorób skórnych, dolegliwościami żołądkowo-jelitowymi czy właśnie skurczami mięśni, nasilającymi się po wysiłku lub nocą.

A jeśli białka zwierzęcego jemy mało?

To być może zjedliśmy takie białko, które nam szkodzi. Czy da się to sprawdzić? – oczywiście.

Na co dzień nie zastanawiamy się, jak bardzo mieszamy w codziennej diecie białka zwierzęce. Do porannej kanapki posmarowanej masłem (białka mleka) dodajemy kawałek szynki (wieprzowina). Na obiad: kotlet w panierce (jajko!). Na kolację: sałatka z tuńczykiem (ryba!). W ten sposób w ciągu dnia spożyliśmy aż cztery rodzaje białka zwierzęcego, choć tak naprawdę to pięć rodzajów, bo żółtko i białko jaja to dwa różne rodzaje białek. Właśnie przed takim mieszaniem białek przestrzega dr Ewa Bednarczyk-Witoszek.

Jeśli białka nie jemy dużo, ale mieszamy różne rodzaje białek, jak sprawdzić, które nam nie służy? Nie ma wyjścia: trzeba przejść na dietę jednobiałkową czyli tylko jedno białko zwierzęce dziennie. Jednego dnia niech to będzie wieprzowina, drugiego na przykład łosoś, trzeciego kura, czwartego – jaja, piątego sardynki i tak dalej i tak dalej… Oczywiście, można także wprowadzać dni bez białka zwierzęcego. To możemy sprawdzić tylko metodą prób i błędów. Trzeba zapisywać co się je i obserwować reakcje organizmu. Jeden z moich przyjaciół tak właśnie przekonał się, że nie może jeść mięsa z kury – bo po każdym zjedzeniu kawałka kurczaka miał w nocy bolesne skurcze nóg. Gdy zrezygnował z białka kurzego – skurcze zniknęły.

Dieta Dobrych Produktów jak i książka pod tym samym tytułem to niezwykle rozbudowany sposób odżywiania, pozwalający nam jeść prawie wszystko to, co lubimy – choć niekoniecznie razem i w połączeniach, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Pani doktor jest lekarzem laryngologiem, choć chciała być… alergologiem. Właśnie dzięki tym zainteresowaniom, od ponad 20 lat zajmuje się leczeniem… jedzeniem. I to nie tylko dolegliwości laryngologicznych.

A jakie jest zapotrzebowanie naszego organizmu na tłuszcze, białka i węglowodany?

– Przy tłuszczach dla niektórych w sam raz jest 1,5g/kg masy ciała na dobę – pisze pani doktor. – A najmłodszym często wystarcza 0,5 g/kg wagi na dobę. Są też i tacy, którzy nie wyobrażają sobie życia bez 3 g/kg masy działa dziennie (osoby na Diecie Optymalnej). Przyjmuje sie, że minimalna dawka dobowa dla osoby o przeciętnym wzroście wynosi 50 g. Ja zalecam minimum 60-75 g tłuszczu na dobę.

Białka

 – W przypadku osób zdrowych za właściwą ilość białka uznaje się mniej więcej 0,55g/kg masy ciała na dobę – radzi lekarka. – Jednak przy różnych dolegliwościach i chorobach to zapotrzebowanie może się wahać w jedną lub drugą stronę.

A ile nam potrzeba węglowodanów?

– Dieta niskowęglowodanowa dopuszcza użycie węglowodanów w ilości 0,5 – 0,8 g/kg masy ciała na dobę – informuje pani dr Ewa Bednarczyk-Witoszek.

Jeśli więc mamy problemy z nocnymi kurczami nóg to… spróbujmy sprawdzić, czy rzeczywiście nie szkodzi nam nadmiar lub któreś z białek zwierzęcych. Mój przyjaciel, korzystając z rad pani doktor, znalazł swoje ,,bolące białko”. Może komuś z Państwa też ten sposób pomoże.

źródła: 1, 2,