Dr Jerzy Jaśkowski: Jak się okrada Polaków – SMOG

Dr Jerzy Jaśkowski: Jak się okrada Polaków - SMOG

Dr Jerzy Jaśkowski tym razem przypomina czym jest smog, dlaczego się z nim ,,walczy” dopiero teraz, a nie wtedy, gdy na każdej ulicy dymiło po 20 kominów i kto za to płaci… Czy to już jest współczesne niewolnictwo?

Z cyklu: „ P-280, państwo istnieje pozornie”.

Motto: Pamiętaj.
Jedynym bogactwem, które otrzymuje Człowiek przy porodzie, to jest czas.
Znasz jego początek, nie znasz końca.
Możesz czas zamienić na co chcesz, tworząc własne bogactwo.
Niestety, Starsi i Mądrzejsi zrobią wszystko, aby ten czas tobie ukraść,
Tworząc własne bogactwo.

Już przed prawie 30 laty, organizując międzynarodowe konferencje Bałtyckiego Forum Ekologicznego, staraliśmy się analizować zagrożenia dla naszego zdrowia, jakie gotuje nam środowisko. Materiały z tych konferencji zostawały rozsyłane do wszystkich bibliotek wojewódzkich i uczelni wyższych, tak że można się z nimi zapoznać.

W latach70 – 80 – tych, zanieczyszczenie powietrza było dużym problemem, zarówno niska emisja, jak i smog.
Może przypomnę definicję.

Niska emisja, jest to zanieczyszczenie z urządzeń grzewczych, domków jednorodzinnych, samochodów, ciągników itd. Niska emisja zanieczyszcza powietrze do wysokości mniej więcej 30 m. Cząstki niskiej emisji są wielkości znacznie przekraczającej 10 nm. Generalnie nie wchodzą do naszego układu oddechowego, ze względu na duże rozmiary i małą prędkość ruchu. Rzadko są obdarzone ładunkiem elektrycznym.

Smog, jest to zanieczyszczenie powietrza powyżej 130 m. Wielkość cząstek zanieczyszczających jest znacznie poniżej 10 nm. Takie pyłki swobodnie przenikają do pęcherzyków płucnych. Są one obdarzone ładunkiem elektrycznym, tworząc aerojony.

Głównym źródłem zanieczyszczeń tego rodzaju, są elektrofiltry dużych zakładów przemysłowych.

Przecież rząd nie ma żadnych pieniędzy.
Rząd niczego nie produkuje.
Rząd musi nałożyć na obywateli dodatkowy podatek, czyli musi po prostu pod pretekstem walki z nieistniejącym obecnie zagrożeniem, okraść te głupie 30 milionów ludzi.

Jeszcze na początku lat 90 – tych, Ministerstwo Ochrony Środowiska opublikowało listę 80 największych trucicieli w Polsce. Po kilku latach, wraz z przekazywaniem tych zakładów w „rence” koncernów zachodnich, lista zaczęła znikać z obiegu.

Piszę wyraźnie, że zakłady były przekazywane, a nie sprzedawane, ponieważ nigdy nie podano za ile, jaki zakład sprzedano i ile rocznie do budżetu wpłynęło z tego tytułu.
Opublikowana historia sprzedaży np: zakładu produkującego Fiata, wyraźnie pokazuje, jaki to był proceder. W książce znajdują się kopie licznych dokumentów.

Jak wiadomo, żaden z tzw. ministrów dokonujących tego procederu, nie został pociągnięty do odpowiedzialności.

Zakłady oddano, część spośród nich została zamknięta, inne produkują dla właścicieli zagranicznych. I o dziwo, przez te ponad ćwierć wieku, Minister od środowiska nie publikuje skażenia terenu w okolicy tych zakładów.
Minister Zdrowia zaprzestał publikacji zachorowań na raka i inne choroby, wokoło tych zakładów.

Główny Inspektor Sanitarny, ustawowo, w nowelizacji Ustawy o Chorobach Zakaźnych w 2012 roku, zamknął dostęp do danych statystycznych zachorowań.

Trudno przypuszczać, że to wszystko, to tylko zbieg okoliczności i indolencja aktorów sceny politycznej z ulicy Wiejskiej.
Tak więc, kiedy to „rządzili” komuniści i przemysł pracował pełną parą, smogu nie było?

Jak zaczęli rządzić kapitaliści, pomimo istnienia tych samych zakładów, ale w liczbie zdecydowanie mniejszej, pojawił się w głowach użytecznych idiotów [Goldman zwany w Polsce Leninem], nagle wyciągnięty jak królik z kapelusza, smog? Ładnie brzmi i można straszyć ludzi.

Ba, nawet pojawiły się organizacje antysmogowe, które dziwnym trafem mają dostęp do tych polskojęzycznych mediów, niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem do 2099 roku [dr Brzeski].

Przypomina to zupełnie historię powstania Polskiego Klubu Ekologicznego.
Gdy nagle, w 1980 roku w Krakowie, sekretarz Komitetu Miejskiego PZPR, okazał się wojującym ekologiem i zakładał PKE. Potem ten Klub, a właściwie jego filie powstawały na bazie partii w miastach uczelnianych.
Oczywiście, była to całkowicie spontaniczna akcja i nie miała nic wspólnego z odgórnymi poleceniami. Jakakolwiek zbieżność nazwisk i sytuacji, jest zupełnie przypadkowa.

Czyż to nie jest skrajne niewolnictwo?
Niewolnik już nie wie, że jest niewolnikiem.

Rząd warszawski, a pamiętamy, że kieruje nim były pracownik Rotschilda, czyli ekonomista, nagle rozpoczyna walkę ze smogiem. Dziwnym trafem jednak, zmienia znaczenie pojęcia i uderza w biedny lud, zostawiając prawdziwych trucicieli zupełnie bez oceny.

Proszę zauważyć, w żadnej wypowiedzi, żaden eunuch intelektualny występujący w mass mediach, nie porusza sprawy dużych zakładów.

Żaden aktor sceny politycznej, z Marszałkami Sejmu czy Senatu na czele, nie pochyla się nad zagrożeniem smogiem, a wszyscy skupiają się, jak jeden mąż i jedna żona, nad tzw. niską emisją?

Trudno nawet zakładać, że p. Marszałek , lekarz z zawodu nie rozróżnia tych pojęć.
Przecież to nie może być przypadek.

Gdyby to był przypadek, to musimy się uderzyć ręką w pierś, ponieważ jest to wyraźny dowód na obniżenie poziomu edukacji przez ostatnie co najmniej 3 dekady. Wszyscy zabierający głos w sprawie smogu mylą pojęcia, czyli albo ich nie znają, albo wykonują polecenia odgórne.

Innymi słowy, jest to dowód wprost potwierdzający wypowiedź p. Premiera, że jesteśmy własnością kogoś z Zachodu.

Jak już powiedziałem, jedynym państwem dysponującym takimi sumami, jest City of London Corporations.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że o pieniądze.

I mamy kolejny dowód, że chodzi po prostu o ograbienie ludności z 30 miliardów.
Ostatnio bowiem rząd warszawski opublikował informację, że przeznacza 30 miliardów na walkę ze smogiem.
I mamy problem.
30 miliardów, to kwota np. równoważna 4 miesięcznemu utrzymaniu całej Służby Zdrowia, czyli wynagrodzenie dla tych ok. 150 000 lekarzy, ok. 500 000 pielęgniarek, utrzymanie wszystkich szpitali itd.
Za kwotę ową można by zlikwidować wszystkie kolejki do lekarzy, ponieważ powstały one, jak twierdzi NFZ, z braku pieniędzy.

Na czym polega więc problem?

Przecież rząd nie ma żadnych pieniędzy.

Rząd niczego nie produkuje.

Rząd musi nałożyć na obywateli dodatkowy podatek, czyli musi po prostu pod pretekstem walki z nieistniejącym obecnie zagrożeniem, okraść te głupie 30 milionów ludzi.

Żaden aktor sceny politycznej, z Marszałkami Sejmu czy Senatu na czele, nie pochyla się nad zagrożeniem smogiem, a wszyscy skupiają się, jak jeden mąż i jedna żona, nad tzw. niską emisją?

Co to znaczy w praktyce?

To znaczy, że każdy mieszkaniec terenów, jeszcze pomiędzy Odrą i Bugiem, musi stracić ok. 1000 złotych. Przeciętna 4 osobowa rodzina zostanie pozbawiona 4000 złotych, czyli jednomiesięcznej średniej pensji.

Dodatkowo trzeba dodać do tego kwoty, które „uszczuplą” budżet rodzinny, z powodu wydatków samorządów na walkę ze smogiem. Przecież samorządy także żyją z podatków przymusowo zabieranych ludności. A wiadomo, pensje muszą rosnąć.

Czyli generalnie, rodzina może stracić ok. dwumiesięczne wynagrodzenie.

Oczywiście, wynagrodzenie dostanie, ale siła nabywcza będzie mniejsza o te sumy.

Jeszcze inaczej; rząd, aby przelać te 30 miliardów na walkę z nieistniejącym smogiem, musi dokonać licznych podwyżek, np: za paliwa.
I w sumie o to chodzi .

Ty obywatelu masz płacić, ponieważ my musimy dobrze żyć.

Innymi słowy, jest to ponowny atak na nasze kieszenie pod pretekstem ratowania naszego zdrowia.
Proszę zauważyć, w jakiej schizofrenii żyją aktorzy sceny politycznej?

Jak Twoje pieniądze leżą w banku, to dostajesz odsetki w wysokości 0.01%, ale jak chcesz pożyczyć z banku, to płacisz 20 % i więcej procent kredytu.
Innymi słowy, bank obracając Twoimi pieniędzmi, zarabia na nich od 100 do 1000 razy.
To w jakim celu trzymasz pieniądze w banku Durny Człeku?

Z jednej strony nagłaśniają wszelkie akty dobrowolnego uśmiercania ludzi. W Holandii nawet dziecko może powiedzieć, że nie chce żyć z powodu depresji i dostanie zastrzyk śmierci, a z drugiej strony, wprowadzają przymus szczepień, rzekomo w celu ratowania naszego zdrowia i zapobiegania epidemii, która wyludniłaby glob.

Innymi słowy, jak chcesz sam się zamordować, to możemy Tobie na to pozwolić, ale najpierw, musisz zapłacić za szczepienia, ponieważ dochód ze szczepień już wliczyliśmy do naszego zysku. To, że przypadkowo po szczepionce możesz umrzeć nie ma znaczenia, ponieważ już zapłaciłeś.

Niektórzy Polacy zaczynają myśleć.

Ukazało się oświadczenie Izby Gospodarczej, że nowe przepisy walki ze smogiem najbardziej uderzą w kieszenie najuboższych Polaków, którzy nie będą sobie w stanie poradzić ze wzrostem kosztów ogrzewania.

Jak podaje p. Łukasz Horbacz, prezes Izby, ubóstwem energetycznym nazywamy sytuację, kiedy wydatki na ogrzewanie i energię przekraczają 10 % dochodów gospodarstwa domowego.

Badania przeprowadzone przez Kantor TNS SA wykazały, że już obecnie wydatki na prąd i ogrzewanie przekraczają 11 % dochodów gospodarstw domowych. Jednak w grupie najuboższych, wydatki te są dwa razy większe. Już obecnie, ponad 10% gospodarstw domowych wydaje ponad 20 % swojego dochodu na ogrzewanie.
Przykładowo, cena tony węgla może wzrosnąć do 600 złotych, a to znaczy, że wydatki w/w wzrosną ok. 2-3 razy.
Oczywiście wnioski p. Horbacza są infantylne, ponieważ apeluje o wsparcie dopłatami najuboższych.

Wracam do wstępu.

A co to znaczy?

To znaczy, że pozostałych ludzi trzeba obłożyć jeszcze większym podatkiem.

Kto na tym zarabia?

Oczywiście, że banki. Przecież zarówno podatki jak i opłaty przechodzą przez banki. A banki pobierają prowizję w zależności od wysokości wpłat.
Proszę zauważyć.
Banki działają jak doskonali dealerzy narkotykowi.

Jeszcze inaczej; rząd, aby przelać te 30 miliardów na walkę z nieistniejącym smogiem, musi dokonać licznych podwyżek, np: za paliwa.
I w sumie o to chodzi .
Ty obywatelu masz płacić, ponieważ my musimy dobrze żyć.

W latach 70 -tych, kiedy to agent Kominternu, czyli konsorcjum Rothschilda, niejaki Edward Gierek, pobrał owe pożyczki, to wprowadzono do Polski także czeki.
Co to była za radość.
Nie trzeba było nosić pieniędzy z sobą i w każdej chwili miało się je pod ręką. Wszelkie operacje, podobnie jak zakup narkotyków były za darmo.

Po dwu dekadach, jak się ludziska przyzwyczaili, to wprowadzono opłaty z operacje bankowe. Innymi słowy, nie dość, że obracają naszymi pieniędzmi, to jeszcze sobie każą płacić.

Jak Twoje pieniądze leżą w banku, to dostajesz odsetki w wysokości 0.01%, ale jak chcesz pożyczyć z banku, to płacisz 20 % i więcej procent kredytu.

Innymi słowy, bank obracając Twoimi pieniędzmi, zarabia na nich od 100 do 1000 razy.

To w jakim celu trzymasz pieniądze w banku Durny Człeku?

Ten agent kilku wywiadów zwany w Polsce Piłsudzkim – Ginetem czy Selmanem, pierwsze co zrobił po puczu majowym w 1926 roku, to sprywatyzował Bank Narodowy założony przez Grabskiego i oddał go w „rence” Rothschilda. Podobnie, jak postąpił z hutami i kopalniami zdobytymi w czasie POWSTAŃ.

A głupi ludek w każdym mieście stawia mu pomniki i nazywa jego imieniem ulice.

Czyż to nie jest skrajne niewolnictwo?
Niewolnik już nie wie, że jest niewolnikiem.

To wszystko było możliwe dzięki edukacji wprowadzonej do Rzeczypospolitej w 1773 roku, przez agenta City, niejakiego DuPonta.
Od tamtego okresu nic się nie zmieniło.
O edukacji nadal decydują trolle opłacane przez City.
Najlepszym dowodem jest fakt, że do dnia dzisiejszego udaje im się ukryć fakt, że pucz Piłsudskiego – Gient -Selmana, dokonany został za 800 000 funtów. Agent był „uczciwy” w stosunku do swoich mocodawców i 200 000 funtów, których nie wydał, zwrócił do City.

Podobnie, jak nie ujawnia się faktu, że niejaki Karol Gustaw, robiący za króla Szwecji, dokonał tzw. Potopu w 1656 roku, za 200 000 dukatów otrzymanych od City, co skrzętnie ukrył niejaki Henryk Sienkiewicz, robiący za człowieka piszącego „Ku pokrzepieniu serc”.

Pytanie czyich?

I teraz także już wiesz Dobry Człeku, dlaczego projekt podwyższenia wydatków na Służbę Zdrowia, nie może zostać zrealizowany w najbliższym czasie.

Przypomnę:
W stanie wojennym wydatki na służbę zdrowia wynosiły 10.5% PKB. Geniusz fiannsowy Aaron Bucholc, zwany w Polsce Leszkiem Balcerowiczem, obniżył wydatki te do ok. 4 %. P.Radziwiłł jako swój wielki sukces propagandowy postawił tezę o wzroście nakładów do ponad 6 %.
P. Radziwiłł zniknął w odmętach historii już po dwu latach urzędowania, jako jeden z najgorszych menadżerów.
A co stało się z jego szumnie zapowiadanymi deklaracjami?

Jak podała PAP, trwają dopiero konsultacje i być może w 2023 roku, wydatki na służbę zdrowia osiągną ok. 5.6 % PKB, czyli ok. 50% tego co dostawała Służba Zdrowia przed 1990 rokiem.
Trzeba jednakże zaznaczyć, że po likwidacji polskiego przemysłu farmaceutyczngo, ceny wszelkich produktów medycznych horrendalnie wzrosły.

Wprowadzenie procedur medycyny rockefellerowskiej wydrenowało z ubezpieczania NFZ olbrzymie kwoty.

Przykładowo,

omawiany p. Radziwiłł, w okresie swoich rządów wyprowadził 270 czy 280 milionów złotych na nikomu, do niczego niepotrzebne szczepionki na XIX wieczną chorobę.

Tak więc, obecne projektowane zwiększenie budżetu wpłynie tylko na stabilizację pensji pracowników administracji.
No! przecież ktoś musi trzymać te masy Robotów Biologicznych w koloniach za ”mordę”.

Dr Jerzy Jaśkowski

Już obecnie, ponad 10 % gospodarstw domowych wydaje ponad 20 % swojego dochodu na ogrzewanie.

www.nettg.pl.news/149499/
www.pap/kan z dni 09.05.2018, 9.46
https://www.youtube.com/watch?v=5kS9wNZhNcg
https://wolna-polska.pl/…/smog-monitoring-powietrza-zwykla-…
http://www.kuprawdzie.pl/smog-powstaje/
http://www.prisonplanet.pl/…/wychodzi_szydlo_z_worka_,p8040…
https://gloria.tv/article/m7VsLHNMkxKY1EHhgaX4gcQdo

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *