Dieta wysoko czy nisko węglowodanowa? – obie sprawdziłam

Dieta wysoko czy nisko węglowodanowa? - obie sprawdziłam

Która z diet jest lepsza: wysoko czy nisko węglowodanowa? Przez ponad 20 lat byłam na diecie wysoko węglowodanowej. od roku jestem na nisko węglowodanowej. Dlatego mogę te diety porównać i podać ich mocne i słabe strony.

Należę do osób, które przez całe życie walczą z nadwagą. Od dziecka miałam problemy z utrzymaniem prawidłowego ciężaru ciała, ale kilkakrotnie diety spowodowały, że wskazówka wagi znalazła się we właściwym miejscu. Po jednej z takich diet, ponad 20 lat temu zrozumiałam, że jest wybór: albo jem węgle – albo jem tłuszcze, bo jedząc węglowodany i tłuszcze wagi nie utrzymam.

 – Wolę węglowodany – pomyślałam. – Są smaczniejsze.

I tak przez ponad 20 lat ,,byłam na diecie” wysoko węglowodanowej. Ponieważ kocham zwierzaki, oczywistym było, że będzie to dieta wegetariańska. Czułam się znakomicie. Wiele modnych blogerek poleca dietę wysoko węglowodanową jako remedium na wszystkie problemy. Dieta 80/10/10 czasem zwana 811 to określenie tego, ze w codziennym menu 80% kalorii powinno pochodzić z węglowodanów, 10% z białek i 10% z tłuszczu.

Dieta wysoko węglowodanowa jest pyszna

Taki sposób odżywiania poleca większość dietetyków. Pięć małych posiłków dziennie: warzywa, owoce, orzechy, jaja… nabiał, chlebuś, ciut masełka. Pysznie prawda? Wytrzymałam ponad 20 lat i pewnie jadłabym tak dalej, gdyby nie fakt, że:

  • jadząc przez cały dzień( w końcu to 5 posiłków) cały czas czułam głód i myślałam o jedzeniu. Ale przez wiele lat czułam się znakomicie i nic mi nie dolegało!
  • w ciągu tych 20 lat spokojnie ,,odrobiłam” z 15 kilogramów, a próby zmniejszenie ilości kalorii w przyjmowanych posiłkach przynosiły coraz słabsze rezultaty. Ale nie to było głównym powodem ,,klęski” tego sposobu odżywiania…
  • klęska to fakt, że przez 20 lat nie dostarczałam do organizmu przyswajalnego kolagenu, który byłby smarem dla moich stawów. Dopiero, gdy nabawiłam się kłopotów ze stawami stwierdziłam, że powodem może być właśnie dieta.

Oczywiście to, że u mnie się tak wydarzyło nie oznacza, że zawsze tak będzie – jesteśmy różni, mamy też zapewne zróżnicowane predyspozycje – także do chorób. Dopiero jednak wtedy, gdy zaczął mnie bardzo boleć kręgosłup, biodro i bark zaczęłam szukać przyczyn. Oczywiście poszłam do lekarza… dostałam ,,lekarstwa”, które nie pomogły, a na dodatek miałam je brać do końca życia.

 – To niemożliwe – pomyślałam. – Musi być inne rozwiązanie.

Zaczęłam szukać pomocy w medycynie naturalnej. Tu także są różne opinie o tym, co powinno się jeść i jaka jest optymalna dieta, to jednak wszystkim prześwieca myśl Hipokratesa: Niech pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem.

Więc skoro brakuje mi kolagenu, to muszę sprawdzić, co kolagen zawiera. Okazało się, że… skóra wieprzowa, kurze łapki i chrząstki. Przyswajalny kolagen jest też w rybach (też ich nie jadłam przez ponad 20 lat) – ale po pierwsze jest pod skórą (a skórę się zdejmuje i wyrzuca), a po drugie – morza i oceany są tak bardzo zanieczyszczone, że strach jeść ryby z rtęcią.

I mój wegetarianizm trafił szlag.

Dobrze przyswajalny kolagen znajduje się w… skórze wieprzowej

Zaczęłam jeść niewielkie ilości skóry wieprzowej i kurzych łapek, zaczęłam też suplementację MSM (siarka) i… ból minął, choć nie pomagały nawet leki na opiatach. Staram się jeść mięso tylko organiczne, bo nadal kocham zwierzaki i przekonana jestem, że świnka hodowana w tuczu przemysłowym  nie dość, że jest nieszczęśliwa, bo są takie chlewnie, że nawet ruszyć się nie może, ale także je niezdrowe pasze z soją GMO. Nieszczęśliwe zwierzę nie jest w stanie dać nam zdrowia.

Znalezienie gospodarzy, którzy ,,dla siebie” hodują świnki ,,organiczne”, żywiąc je kartoflami jak kiedyś, a nie soją nie jest proste. Mieszkam w małym mieście, tu kupienie mięsa organicznego jest trudne. Ale nie niemożliwe.

Skóra wieprzowa w smaku swoim jest… obrzydliwa, ale jest tłusta.  Zupełnie przez przypadek zrozumiałam, że zaczęłam jeść w sposób będący przeciwieństwem diety wysoko węglowodanowej. Tu też pojawia się wariant 80/10/10 lub 811 czyli 80% wartości odżywczych pochodzących z dobrych tłuszczów, 10% z białka, 10% z węglowodanów.

W skrajnych przypadkach, gdy węglowodanów dostarczamy tylko około 25-30 g dziennie jest to dieta ketogeniczna, powodująca powstanie ciał ketonowych. Gdy organizm nie dostaje glukozy rusza po własne zapasy i… chudniemy. Od roku jestem na diecie wysoko tłuszczowej (choć czasem robię odstępstwa -na przykład gdy mam dużo pracy wymagającej kreatywnego myślenia zjadam owoc lub dwa).

Po roku stosowania diety wysoko tłuszczowej widzę same zalety:

  • bez problemu zrzuciłam zdobytą na węglowodanach nadwagę – nawet nie wiem kiedy. Zauważyłam to, gdy spodnie mi zjechały przez biodra
  • jem dwa posiłki dziennie i nie jestem głodna. Nie myślę o jedzeniu. Uwielbiałam słodycze, a teraz dla mnie nie istnieją – wchodzę do cukierni i… nic. Ślinka nie cieknie.
  • kupuję mniej jedzenia wysokiej jakości – jest to tańsze niż gdy kupowałam dużo jedzenia złej jakości
  • nie liczę kalorii – jem to na co mam ochotę
  • pierwszy raz w życiu dostaję sygnał z mózgu: STOP! jesteś najedzona.
  • NIC MNIE NIE BOLI!!!!
  • cera się poprawiła, skóra jest ładniejsza… zniknął zamrożony bark, stawy są bardziej elastyczne…

Najogólniej można powiedzieć, że dieta wysoko tłuszczowa podobna jest do popularnej kilka lat temu diety paleo. Na razie mija rok – być może w kolejnych latach znajdę jakieś wady, ale w tej chwili każdy dzień bez bólu jest dla mnie bezcenny.

W moim przypadku dieta wysoko tłuszczowa czyli nisko węglowodanowa okazała się strzałem w dziesiątkę.

To, że w diecie wysoko tłuszczowej 80% wartości odżywczych ma pochodzić z tłuszczy nie oznacza, że je się smalec polewany oliwą. Przeciwnie, może być to dieta bardzo urozmaicona i bardzo smaczna – w końcu to tłuszcz jest nośnikiem smaku – a jeśli nasz organizm będzie ją dobrze znosił to niewątpliwie jest warta wypróbowania.

Co można jeść na diecie wysoko tłuszczowej? – o tym niebawem.

Olej kokosowy jest jednym z najlepszych tłuszczów

 

2 thoughts on “Dieta wysoko czy nisko węglowodanowa? – obie sprawdziłam

  1. No to życzę szczęścia. Ja też wypróbowałam wysokotłuszczową, było super, aż po ponad dwóch latach mój organizm ma dość tłuszczu, mięcha i żółtek. Powodzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *