Meteorolodzy zapowiadają zbliżającą się falę gorącego powietrza. Nie traćmy pieniędzy na lody i napoje gazowane, zainwestujmy w dobrą wodę z solą.
Woda kupowana w butelkach plastikowych nie zawsze jest dobra – przede wszystkim z powodu opakowania. Butelki typu PET wydzielają bowiem ftalany i ksenoestrogeny, a gdy postoją sobie w ciepełku w sklepie lub w domu – szkód narobią jeszcze więcej, bo tym bardziej plastik wejdzie w reakcję z ,,minerałami” z wody. Dobrym wyjściem jest kupowanie wody mineralnej w szklanych butelkach, ale… w małych miastach często nie jest w ogóle dostępna, a tam gdzie jest – ceny ma horrendalne.

Dobrym rozwiązaniem wydaje się woda filtrowana w dzbankach – lepiej szklanych (jeden z wiodących producentów właśnie taki dzbanek wypuścił na rynek). Są też osoby, które polecają zwykłą wodę z kranu – po spuszczeniu kilku szklanek zimnej wody. Są też dostępne inne – naturalne – filtry do wody (o tym innym razem), które poprawiają smak, bo wysysają chlor z kranówki. Dobra woda to podstawa.
Trzeba też zainwestować w dobrą sól – koniecznie kamienną. Może być nasza, polska, z Kłodawy, albo himalajska. Dlaczego? – bo oprócz NaCl czyli chlorku sodu zawiera mikro i makroelementy.

Gdy jest gorąco pocimy się. Zastanówmy się z czego składa się pot. Podstawowym składnikiem potu jest woda. Stanowi ona około 99 procent jego zawartości. Pozostałymi składnikami potu jest między innymi: mocznik, kwas mlekowy, tłuszcze, węglowodany, a także związku mineralne. Do najważniejszych z nich należy zaliczyć: sód, chlor, potas, żelazo oraz magnez. Gdy w upał pocimy się, tracimy tak cenne dla prawidłowego działania organizmu związki mineralne. Żeby organizm mógł dobrze funkcjonować musimy te związki dostarczyć – najszybciej i najskuteczniej można to zrobić drogą przez żołądek dostarczając sól z mikro i makroelementami czyli sól kamienną.
Możliwe są dwa warianty. W pierwszym bierzemy na język kilka kryształków soli, ssiemy je kilkanaście sekund i popijamy wodą w temperaturze pokojowej. Można też wodę trochę posolić. Ja osobiście wolę pierwszy wariant i tak się do takiego sposobu przyzwyczaiłam, że w ten sam sposób piję wodę latem, zimą… a nawet nie tylko wodę, bo zdarza mi się popić sól lampką czerwonego wina wytrawnego. jest nie tylko pysznie, ale i zdrowo. Oczywiście, jeśli chcemy dołożyć do wody kostki lodu – to możemy.
Są osoby, które doradzają picie ciepłej herbaty z solą. Herbata – jak sama nazwa wskazuje to herba tea czyli napój ziołowy. Herbata herbacie nierówna. Powszechne są na polskim rynku herbaty ze sztucznymi aromatami – i te powinniśmy omijać. Jeśli jednak lubimy herbatkę ziołową na przykład z czystka i smakuje nam z solą – to przeciwwskazań nie ma.
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i wyraża zdanie założycielki bloga, ale nigdy nie może zastąpić opinii lekarza lub pracownika służby zdrowia.